Sympatyczni gospodarze. Niestety mówią tylko po niemiecku i chorwacku, więc nie rozmawialiśmy zbyt wiele :) Mimo, że przyjechaliśmy przed godziną zameldowania, mogliśmy od razu skorzystać z przygotowanego pokoju, który czekał gotowy. Pewnie dlatego, że wcześniej nie było żadnych gości. Klima działała bez zarzutów.
Ogólnie oferta na Booking przedstawia całkiem schludny pokój, dlatego się na to zdecydowaliśmy. Niestety po przyjeździe okazało się, że jest to przerobiony garaż na pokój. Aneks i łazienka były na samym końcu 'garażu'. Kompletnie bez żadnej wentylacji. Po kąpieli nawet pozostawione otwarte drzwi do 'garażu' ledwo dawały radę, dlatego w łazience zawsze było mokro. Tym bardziej, że kabina prysznicowa jest za foliową firanką, której nie da się włożyć do środka brodzika, więc cał woda rozlewa się po całej łazience. Jest odpływ w podłodze, ale i tak, było tam ciągle mokro. Przy aneksie kuchennym nie ma ani centymetra blatu roboczego. Jest tylko zlew i płyta gazowa. Aby pokroić chleb na śniadanie robiło się to na stoliku, na którym były prywatne rzeczy, bo nigdzie nie ma półek. Nie mówiąc już o zrobieniu obiadu, co w takim przypadku stanowiło wyczyn. W pokoju jest fatalne oświetlenie. Aby włączyć światło trzeba się przeczołgać po łóżku, bo włączniki są zlokalizowane w rogu pokoju. Jedyna lampa naścienna jest zlokalizowana praktycznie za szafą, więc było tak zawsze ciemno. Niestety, wchodzi się tam jak do ciemnej, wilgotnej nory. Jesteśmy okropnie rozczarowani. Byliśmy w Chorwacji 11 razy i nigdy nie mieszkaliśmy w tak fatalnych warunkach. Wifi tak słabe, że nie dało się korzystać-lecieliśmy na własnym internecie w telefonie. Brakuje jakichkolwiek półeczek czy szafek. Również w łazience brakuje półki i wieszaków. Stolik przed pokojem jest na pierwszy rzut oka przyjemny, ale on stoi na 'podjeździe garażu', a jednocześnie we frontowej części domu, od razu przy furtce od ulicy. Więc wszyscy mieszkańcy czy lokatorzy przechodzili cały dzień przed naszymi drzwiami i oknami. Było to niekomfortowe, bo nie można zostawić drzwi otwartych-zero prywatności i intymności. Budynek nie jest oznaczony nazwą podaną na Booking i ma inny numer, więc chodziliśmy wokół i dzięki uprzejmości jakiejś sąsiadki trafiliśmy na miejsce.
Malwina
(Poland / 2018)